

Jako młoda - bo 20 letnia -, przyszła mama, martwi mnie kwestia wydatków..
wózeczek, łóżeczko, pampersy, pampersy, pościel, pampersy, kosmetyki dla dzieciątka, pampersy, ubranka i jeszcze raz pampersy..

podsumowując wszystko, zrobiłam tabelke - lubie je robić, wiedzieć czego się spodziewać - i po podsumowaniu troszeczke (!!!) się przeraziłam.. na sam początek lekką ręką pójdzie, na samego dzieciaczka jakieś 3500zł.. I czuje się z tym sama, gdyż mój partner - właściwie jeszcze chłopak, przynajmniej tak go jestem w stanie nazwać - jest młodszy. Fakt faktem tylko pół roku, ale jest różnica rocznika, a do tego wszystkiego dochodzi fakt, że jest w technikum - więc dopiero tej wiosny kończy szkołę średnią. Jako że kończy szkołe, chcemy żeby jak najlepiej napisał mature, więc finansowo? Kompletnie nie mam w nim wsparcia i czuje, że nie będę miała. Żadne z Nas nie pochodzi z "bogatych" rodzin, więc na wsparcie rodziców też nie mamy co liczyć. Na szczęście jakieś pieniądze mogę zaoszczędzić z tego, co dostaje będąc na zwolnieniu, bo pracowałam.
Więc będzie ciężko, a już czuje, że będzie BARDZO ciężko.
A Wy?
Miałyście takie zmartwienia?
Jak sobie radziłyście?
Dajcie znać w komentarzach :)