niedziela, 26 kwietnia 2015

a może jednak nie..?

Mój chłopak - tak mówiłam, wypadałoby za to przeprosić i zacząć nazywać go mężczyzną. Dał mi poczuć się bezpiecznie, wszystko pozaliczał, dał sobie ze wszystkim radę. Nie robił nic więcej, tylko pracował cały weekend. Po co? Żebyśmy dali rade, żebyśmy mogli Naszemu królewiczowi zapewnić wszystko co najlepsze. Jestem z niego dumna, że z dniem otrzymania świadectwa ukończenia szkoły średniej, stał się mężczyzną i uwierzył w siebie - bo chyba tego mu brakowało, dlatego był jaki był.

Wyprawka? Jedziemy oglądać wózek, a jak będzie zadowalający, zamówimy go przez internet - bo taniej. :D
Wydaje mi się, że zdecydujemy się na ten model i kolor..
AMELIS delti PRO


Łóżeczko? Ciągle nie wiem..Ale zdążymy i damy radę :)
Cała reszta już zaplanowana, na kiedy, co i jak.. I moje tabelki.. Moje ukochane tabelki w excelu, żeby się wszystko zgadzało :) Będzie super :) Damy radę.
Czuję to.

niedziela, 19 kwietnia 2015

depresja PRZED porodowa..?

Mój chłopak, a właściwie powinnam powiedzieć "partner" - ale to chyba jak dla niego zbyt dojrzałe słowo - poprawia się do jutra w technikum, cała wyprawka jest na mojej głowie.. Koszta, rozmyślanie "co?", "gdzie?", "jak?", "za ile?", ""po co?", "kiedy?".. WSZYSTKO !
Gdy oczekuje od niego wsparcia jak nie psychicznego, to finansowego - bo wiem, że jest w stanie dorobić, iść do pracy - zwala na egzaminy maturalne, jak i zawodowe -, przecież cały rok sie opieprzał, a teraz weźmie się za naukę? Na sam koniec? Na same egzaminy? Jak go znam, to..
NA PEWNO NIE !
Potrzebuje, wsparcia psychicznego, czułości, komplementów, materialnego też.. Na prawde nie dam rady sama, a gdy próbuje mu o tym powiedzieć jest w stanie mnie przegadać w każdej kwestii, a ja nie mam argumentów, zaczynam płakać, a on sie denerwuje, że płacze i przestaje mówić. Nie mam siły. Ciągle tylko daje od siebie, pomagam mu w nauce, w zamian nie dostaje nic. Na prawde, nie mam już siły..
Z wyprawki mam komode dla NASZEGO Mieszka, no i ciuszki.. NIC więcej..
A to już 32 tydzień..

Najgorsze jest to, że pisze to, patrząc mu w oczy, a on o niczym nie wie. Nie wiem jak to wszystko skompletuje, nie wiem jak dam radę psychicznie, no ale dla Mieszka musze się postarać - bo wiem, że warto.