
Miałam wyjść w poniedziałek, ale z - nazwijmy to tak - roztargnienia lekarzy, musiałam poddać się jeszcze jednemu badaniu, które mogli zrobić mi wcześniej.. Później były problemy z zapisem KTG, maluszek uciekał, już się bałam, że będzie coś nie tak, ale na szczęście jest w porządku.
Na szczęscie już w domu i mam nadzieje, że tak do końca i będzie wszystko okej..
Trzymajcie kciuki!
Aaa.. Po środowym USG mam potwierdzoną płeć dziecka. Będziemy mieli synka - małego Mieszka i bardzo się z tego cieszymy! :D
U mnie też było ryzyko przedwczesnego porodu, ale na szczęście udało nam się dotrwać do końca. Ciągłe wizyty w szpitalu i u lekarza wykończyły mnie w tym czasie psychicznie i fizycznie. Trzymam kciuki, żeby było jak najlepiej ;-)
OdpowiedzUsuńNo na początku gdy lekarz wręczył mi skierowanie do szpitala do ręki byłam przerażona.. Potem 4 dni podpieta do kroplówki.. Ale fizycznie jest lepiej, dużo lepiej, psychicznie tylko troszke, bo ciągle z tyłu głowy mam, że muszę brać leki i ciągle uważać. Na szczęscie coraz głębiej w las, mały przybiera na wadze i jest coraz silniejszy. Teraz żyje się z dnia na dzień..
OdpowiedzUsuńDziękujemy, że tu wpadasz :) i za kciuki też : )
Moje dzieckona dodatek miało hipotrofię. Był mały jak sie urodził, ale na szczęście zdrowy. Ja sama przytylam tylko 4kg
Usuńmój maluszek póki co, z tego co wiem jest "średnio mniejszy". tylko 4 kg? o matko. ja juz 13, a to dopiero 29 tydzień..
Usuń