Imię dziecka to na prawde ciężki temat..
Począwszy od faktu, że musi podobać się rodzicom, to jeszcze oczywiście dziadkom, innym członkom rodziny.. Do tego dochodzą opinie znajomych i kończy się kompletnym bałaganem w głowie.
Nie wiesz co wybrać by wszystkim dogodzić - żeby Cię nie oceniali, żeby nie oceniali Twojego dziecka jak już będzie starsze i na końcu samym, żeby ONO nie oceniało Ciebie i nie miało pretensji, żeby któregoś dnia nie wykrzyczało Ci w twarz "MAMO CO TY MI ZROBIŁAŚ!"
Jak już wiecie z (chyba) pierwszego posta, jeżeli będzie to chłopiec, chcemy dać mu na imię Mieszko. Oczywiście były inne opcje takie jak Maksymilian i Oliwier.. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Mieszko, ale nie jest to też w 100% pewne - w każdym momencie może nam się zmienić, albo jak już zobacze moje słodkie maleństwo, powiem "to będzie XYZ" .. Oczywiście w momencie oznajmiania rodzinie o imieniu maleństwa jeśli będzie to chłopiec - Mieszko - moja rodzina szalała ze szczęścia, że piękne, że zwykłe, że ma coś w sobie itd. itd... Natomiast teściowa? Nie podobało jej się, ale gdy się osłuchała..przeszło jej (?) - mam nadzieje ; D
Dziś spotkałam się z moimi znajomymi i zapytały o imie.. W momencie gdy powiedziałam "Mieszko", zaczęły się ze mnie śmiać, ludzie zaczeli się patrzeć i poczułam się..źle? Zaczęły zadawać pytania, czy nie boje sie, że mnie znienawidzi, że będzie mieć pretensje (ale koniec końców stwierdziły, że i tak będzie mieć), że je skrzywdze no i że imie jest strasznie stare. Poczułam się źle, bo szczerze wolałabym gdyby mi powiedziały, że "no sory Marta, nie podoba mi się, ale rób jak uważasz :)", a tak poczułam się jakbym miała to dziecko obrażać wołając do niego po imieniu przez reszte życia.
Jeżeli chodzi o dziewczynke..to będzie to Lena lub Pola. Mnie bardziej podoba się Lena, ale okaże się w praniu.. :)
Wychodzimy z Kamilem z założenia, że NAM ma się imie podobać, MY mamy je akceptować, bo to NASZE dziecko :)
Póki co, nie wiemy co tam kochanego we mnie siedzi..
OBY BYŁO ZDROWE !
A u Was były jakieś przeboje z imionami? Wahania się? Zmienianie zdania i niewiedza do ostatniej chwili? Albo bunt rodziny czy negatywne opinie znajomych?
Opowiedzcie w komentarzach ;)